Forum; Szukaj w Wszędzie; Tematy; To forum; Zapamiętaj mnie Nie zalecane na współdzielonych komputerach. Życie uczuciowe ; Nie mam pieniędzy na prezent dla chłopaka i
Ja 24 lata on 25. Oboje pracujemy. Wynajmuje sama kawalerkę. Od bardzo dawna mam pewien problem z moim facetem i jego sytuacja. Gdy zepsuje mu się auto sprzedaje je, twierdząc że nie opłaca
Każdy z nas chciałby mieć dochody na takim poziomie, aby nie martwić się o przyszłość swoją i najbliższych. Wszyscy marzą o tym, aby żyć na przyzwoitym poziomie. Jak jednak wiadomo, marzenia te nie zawsze się spełniają – prawda jest bowiem taka, że bez pieniędzy nie da się ich zrealizować. Udaje się to tylko nielicznym. Obecnie […]
Nie mam pieniędzy – relacja z pieniądzem. To, co myślisz o sobie, zarabianiu, świecie na najgłębszym podświadomym poziomie jest ZOBRAZOWANE w Twojej RELACJI Z PIENIĄDZEM. Jeśli ich nie masz, czujesz ich brak, to oznacza, że tak naprawdę na podświadomym poziomie nie lubisz pieniędzy.
Od niedawna mieszkam w Anglii. Mój chłopak wyjechał tutaj wcześniej. Póki co ja pracuję za minimalną krajową, wiadomo od czegoś trzeba zacząć. Zarabiam niewiele - 220/tygodniowo.
Praktycznie każdy dąży do tego, żeby nie pracować, dostać się do elit, które dymają na kasę resztę społeczeństwa. Nie chodzi o pracę, a o 8 godzin dziennie w zamknięciu. W momencie, gdy zaczynasz pracować to nie jesteś wolnym człowiekiem. Masz 5 na 7 dni tygodnia wycięte z życiorysu, pozostale 2 dni masz spieprzone.
. Ciepła zima - pieniędzy nie ma / 2007-01-04 15:51 Wyświetlaj: zabezpiecz sie przed Ciepłą zimą Zaq100 / / 2008-10-06 11:21 Na rynku finansowym pojawiły sie instrumenty finansowe pozwalające zabezpieczyć wahania przychodów ze sprzedaży generowane anomaliami pogodowymi (ciepła zima, opady atmosferyczne, zbyt słaby lub zbyt silny wiatr). Jest udowodnione że pogoda wpływa na 70% gospodarki dlatego jej wahania są bardzo odczuwalne w gospodarce. Tych którzy mają pytania dotyczące włąsnie takich rozwiązań proszę o kontakt. Polecam także miedzynarodową konferencję Re: Ciepła zima - pieniędzy nie ma Antonowka / / 2008-02-01 07:29 Pan Zwijacz powinien sie cieszyc tym co ma bo dla tak aroganckiego gostka jak on troszke wychowania sie tam niedawno na jego górce i potraktował nas jak by miał do czynienia z uczniakami ....to jest bardzo żle wychowana osoba Re: Ciepła zima - pieniędzy nie ma Monika_D / / 2007-01-05 18:26 A ja myśle, że każda anomalia jest niedobra - teraz nie ma zimy, choć powinna być, a w maju będą przymrozki, choć wtedy nikt ich nie chce. Pomijając skutki gospodarcze, jaki to może mieć wpływ choćby na zwierzęta? Niedźwiedzie poszły spać dopiero przed tygodniem, ptaki z ciepłych krajów wrócą wiosną i zastaną śnieg.. Wszystko jak zwykle przez nierozsądną ingerencję człowieka w przyrodę... Takie gadanie o dupie maryny zenku z czech / / 2007-01-05 09:14 Ano tak to w życiu jest że raz na wozie a raz nikt nie napisał w tym artykule że w zeszłym roku wydawaliśmy o dwa razy za dużo za benzynkę bo jak zimno to pali ze szok za węgiel bo jak zimno to się sypie tegu zarabiało się dwa razy trzeba niestety mądry ten odłożył kaskę bo przewidział że wcale nie musi być zima czy fałsz? Re: Ciepła zima - pieniędzy nie ma Anika / / 2007-01-05 08:14 Skąd tyle jadu w was ludziska??? Na kazdego przychodzi czas Re: Ciepła zima - pieniędzy nie ma szposzczegawczy / / 2007-01-04 20:49 Zawsze mi się wydawało, że gospodarka jest po to żeby zwykli ludzie mieli pieniądze, a nie odwrotnie. Re: Ciepła zima - pieniędzy nie ma ex / / 2007-01-04 20:07 gorace lato -zle,bo susza i trzeba sie modlic o deszcz,ciepla zima -zle bo robaki beda,deszczowe lato -zle bo powodzie a zbiornikow retencyjnych nie ma,zimna zima -zle bo paraliz komunikacyjny. W jakim kraju my zyjemy ?Boze jak zes nas stworzyl tak nas masz ! Jakos gorace kraje jak Wlochy i Hiszpania z upalem sobie radza,na drugim koncu skandynawia tez nie umiera z glodu tylko u nas wiecznie moze wybudowac wielka szklarnie nad Polandią? Re: Ciepła zima, pieniędzy nie ma hymus / / 2007-01-04 15:51 no wreszcie można ponarzekać na coś innego :) Re: Ciepła zima - pieniędzy nie ma Liberał / 2007-01-04 16:56 / Bywalec forum tylko po co narzekać?? Zima i tak nadejdzie i będzie ostra i śnieżna. Re: Ciepła zima - pieniędzy nie ma hg765j / / 2007-01-04 16:10 no i bardzo dobrze ze nie ma zimy!!!! baaaardzo dobrze...a firmy zyjace z ocieplania, odsniezania i czegokolwiek innego niech lepiej sie zajma czyms mniej zerujacym na nas a czyms bardziej pozytecznym...bo to powinno byc nam zapewnione przez panstwo! jedynie rolnikow szkoda a w zasadzie szkoda ze beda musieli wiecej chemi ladowac w warzywka:( ostry mroz najlepiej bez sniegu przez kilka dni powinien zalatwic sprawe i tego sobie i panstwu zycze na teraz i na przyszlosc:) Re: Ciepła zima - pieniędzy nie ma abbi / / 2007-01-05 10:08 w pelni popieram, niestety kleszcze moze ubic tylko snieg :( Re: Ciepła zima - pieniędzy nie ma Papik / / 2007-01-04 19:44 Jeśli zbankrutują firmy odśnieżające, to w następnym roku sami będziemy musieli sobie odśnieżać drogi i wozić ze sobą piasek. Re: Ciepła zima - pieniędzy nie ma szposzczegawczy / / 2007-01-04 20:37 To po jakiego grzyba nam państwo skoro wszystko musimy robić sami? W PRLu podobno nas okradali, mimo że wszystko było za darmo... Re: Ciepła zima - pieniędzy nie ma A górale niech tak nie narzekaja, oni maja interes prawie przez caly rok. Co mają powiedzieć właściciele kwater nad morzem, którzy mają klientów właściwie tylko latem. PODOBNE ARTYKUŁY City break - gdzie pojechać na weekend... Banki dla ekologii - kredyty na... Mniejsze koszty ogrzewania z pompą Remonty dróg w Polsce. Dzięki łagodnej... Łagodna zima to więcej prezentów Najnowsze wpisy Polityka, aktualności Kraj Świat Polityka Gospodarka Galerie zdjęć Forum inwestycyjne Spółki giełdowe Forum finansowe Forum dla firm Forum prawne Forum pracy Forum emerytalne Forum ubezpieczeń Forum podatkowe Forum nieruchomości Forum motoryzacyjne W wolnym czasie Technologie
Russia is waging a disgraceful war on Ukraine. Stand With Ukraine! Künstler/in: Hasiok •Gastmusiker: Artur Gadowski Album: Znak niepokoju Polnisch Polnisch Nie mam pieniędzy ✕ Jestem w odstawce nic mi się nie chce Robię bokami nie jest dobrze Buty w ccc żarcie w biedronce Agd w za cztery złote sklepieNa takim złym tropie gdzie zajdziesz chłopie Przez życie na mopie nie na laptopie Będziesz na topie wysokiej stopie A to co masz w sobie pomoże tobie Myśl pozytywnie żyj kreatywnie Choć życie nieraz dziwnie cię kiwnie Nie agresywnie nie prymitywnie A dojdziesz do celu jak doszło wielu A jak ja dojdę gdy nie mam pieniędzy Nie mam co wydać i co oszczędzić Roboty nie mam się nie opłaca Praca wiadomo że życie skraca Kredytu na debet już mi nie dali Przyszli znienacka lanosa zabrali O alimenty mnie ściga żona Ja nie mam pieniędzy a serca onaChoć tu jest jak jest wystarczy chcieć Żeby być sobą nie trzeba mieć Kasiory bo tym co wory jej mają pieniądze jak sądzę szczęścia nie dają A mnie by dały pieniądze szczęście Bym się okupił porządnie wreszcie Bo ja na lodzie nie w samochodzie Na kupie w chałupie nie na wygodzie Wszystko to guano? siano się liczy? Jak zwierz nie człowiek szukasz zdobyczy I patrzysz tylko mieć pełną michę A tak przy okazji pożyczyłbyś dychęJestem w odstawce rezerwowej ławce A nie w kawiarni z tarasem przy kawceDiengi diengi to znak potęgi Geld über alles in der welt ✕ Neue Übersetzung hinzufügen Neue Anfrage stellen Music Tales Read about music throughout history
Religa: Nie ma pieniędzy na ratownictwo medyczne / 2006-01-31 13:24 Wyświetlaj: Re: Religa: Nie ma pieniędzy na ratownictwo medyczne Ratownik / / 2006-02-03 13:48 Jestem na 3 roku Ratownictwa Medycznego na Akademii Medycznej w Warszawie! Wszedzie w cywilizowanych krajach europy w karetkach jezdza dobrze wyszkoleni Ratownicy ktozy perfekcyjnie opanowali swój fach tylko nie w polsce bo od 5 lat nie ma na to pieniedzy a w karetkach jezdza ginekolodzy i ortopedzi razem z sanitariuszami ktorzy nic nie maja odpowiedniej wiedzy i umiejetnosci! Na Ratownictwie na AM mamy te same przedmioty co lekarze tylko my sie uczymy ratowac ludzi w poszczegulnych nagłych zachorowaniach a nie ich leczyc!!! Im system wejdzie szybciej tym lepiej dal pacjetów i dla budzetu bo lekarz zarabia w karetce 20 zl za godz a ratownik 15!!! Po za tym powinno sie zrobic tak jak w niemczech ze ludzie ktorzy jezdza w karetkach powinni przechodzic testy co roku albo 2 lata sprawnosciowe i kompetencyjne!!! Re: Religa: Nie ma pieniędzy na ratownictwo medyczne ratownik / / 2006-12-13 22:09 powodzenia w przyszej pracy i wszelkich szkoleniach ???? Re: Religa: Nie ma pieniędzy na ratownictwo medyczne ratownik / / 2006-02-14 19:27 powodzenia w pracy w Niemczech Re: Religa: Nie ma pieniędzy na ratownictwo medyczne ratownik / / 2006-02-14 19:24 ciekawe czy ty choć raz udzielałeś pomocy na ulicy czy tylko się uczysz teori Re: Religa: Nie ma pieniędzy na ratownictwo medyczne jenzykowy_pórysta / / 2006-02-03 19:57 ale polskiego na tym ratownictwie z pewnością nie uczą - ten 'szczeguł' pozostawiając lekarzom. co do meritum - ok Re: Religa: Nie ma pieniędzy na ratownictwo medyczne real / / 2006-02-01 17:53 No i mamy kolejny news z dnia dzisiejszego - senatorowie PiSu nie poparli poprawki senatorów PO, o przeznaczeniu na ratownictwo medyczne 300 mln zł, przesuniętych z budżetu senackiego i kancelarii prezydenta. Z jednej strony minister pisowski płacze, że nie ma kasy na ratownictwo medyczne, z drugiej jego koledzy z tej samej partii głosują przeciw przyznaniu takich środków koledze ministrowi. Oto prawdziwe intencje PiSu, o pomocy tylko dużo mówić, a robić jak najmniej. No i to jest właściwie racjonalne postępowanie, bo jeśli premier i rząd jeszcze nic konkretnego nie ZROBILI, tylko na razie MÓWIĄ, że zrobią i mają świetne sondaże, no to po jakiego grzyba mają cokolwiek robić - żeby sondaże sobie pogorszyć?? Tak trzymać, przede wszystkim trzeba ratować kasę dla siebie, pozostałym wystarczą obiecanki. Re: Religa: Nie ma pieniędzy na ratownictwo medyczne Posejdon / / 2006-02-01 09:40 To po co w karetce trzeba, aż tylu osób. Bez lekarza sobie poradzą równie dobrze jak z . Mamy jeden z najdrozszych systemów na śwecie, a sktecznośc:/ dużo do życzenia Re: Religa: Nie ma pieniędzy na ratownictwo medyczne lopez / / 2006-02-01 08:42 może skromniejsze siedziby NFZ i premie i bedą pieniądze. Płacę ogromen skąłdki na ubezp. zdrowotne i nawet nie mam lekarza rodzinnego w pobliżu, itd.. szkoda gadać Re: Religa: Nie ma pieniędzy na ratownictwo medyczne Titania / / 2006-02-01 08:20 za to są pieniądze dla kancelarii premiera, senatu ,prezydenta i oczywiście wieksze dotacje na kościół (bo takie poprawki przegłosowali wczoraj panowie senatorowie) Re: Religa: Nie ma pieniędzy na ratownictwo medyczne real / / 2006-01-31 23:50 Panie Profesorze, nie jest nam potrzebny minister zdrowia, który mówi - Polaku ratuj się sam i sam również wybuduj sobie szpitale i kup do nich wyposażenie (zrzucając się na Orkiestrę Owsiaka), ale również płać obowiązkowo na NFZ, bo my urzędnicy też musimy z czegoś żyć. Wolne żarty, jeśli przyjął pan tą posadę to chyba nie po to, aby występować z tak odkrywczymi pomysłami a przy okazji inkasować przez 4 lata ministerialną pensję. Jeśli TYLKO tyle ma pan do zaproponowania, to ja bardzo się cieszę, że kompromituje się pan w tym rządzie, co oszczędzi kolejnej ekipie takiej żenady. Panie Profesorze, niech pan zostawi ten stołek i zajmie się tym, na czym się pan zna, bo twarz ma się TYLKO jedną. Re: Religa: Nie ma pieniędzy na ratownictwo medyczne k-puli@ / / 2006-01-31 22:01 Opowiadnie czego to nie zrobimy jak się dorwiemy najlepiej obrazuje to wystąpienie. Wszystko jedno gdzie, z kim byle do koryta. Re: Religa: Nie ma pieniędzy na ratownictwo medyczne ko / / 2006-01-31 20:19 A myslałem, że Pan Profesor się identyfikuje z Kaczyńskimi - przecież to jest budżet jPiS a nie Belki. Wystarczająco dużo było zadymy na ten temat, żeby o tym nie pamiętać. Zatem nie 'oni' tylko 'my' w tym roku nie damy nic na ratownictwo. A w przyszłorocznym budżecie? - 'pożiwiom-uwidim' gaspadin prafiessor :) Re: Religa: Nie ma pieniędzy na ratownictwo medyczne Wapniak / / 2006-01-31 15:18 Ha... że na nic nie ma pieniedzy, to rzecz wiadoma. Słyszałem jednak iż po wprowadzeniu tej ustawy najwięcej stracą sami lekarze. Gdzie będą dorabiać do pensji, co?... Więc chyba nic dziwnego, że jej nie ma - nie ma pieniędzy, pardon! A propos. Mój znajomy lekarz pracuje prawie bez przerwy w pogotowiu i plus etat... Obrót ma doskonały - pacjentów!... Re: Religa: Nie ma pieniędzy na ratownictwo medyczne zaniepokojona / / 2006-01-31 13:24 może mniej na urzędy, skromniej, miało być państwo oszczędne ale nie dla Prezydenta i Marszałka. Przy takim zarządzaniu nigdy nie będzie pieniędzy na ratowanie ludzi Re: Religa: Nie ma pieniędzy na ratownictwo medyczne gkaminski / / 2006-02-04 12:23 "Człowiek" w tym państwie staniał wyraźnie, z podmiotu sierpniowego stał się przedmiotem, po sierpniowym, 70% ludzi zarabia ok. 1000 zł, ale gazety piszą propagandowo "Polacy się bogacą!!!" może ciut przed Albanią, a nasi bracia czescy ppocichutku przegonili Portugalię...Tu nigdy nier było i nie będzie pieniędzy, bo koryto jest od lat obstawione tymi samymi świniami Re: Religa: Nie ma pieniędzy na ratownictwo medyczne dorota28 / / 2006-03-28 13:52 to jest najczystrza prawda bo my w służbie zdrowia po 30 latach pracy zarabiamy po 700 Religa to wydaje na toalety , jest hańba żeby w 21 wieku człowiek pracował i był traktowany jak Kunta Kinte. PODOBNE ARTYKUŁY Upaństwowienie ratownictwa medycznego... Służba zdrowia. Eksperci: w expose Szydło... O mały włos pionierski przeszczep serca... Ubezpieczenie turystyczne - czy warto je... Szykują się podwyżki ubezpieczeń Najnowsze wpisy Polityka, aktualności Kraj Świat Polityka Gospodarka Galerie zdjęć Forum inwestycyjne Spółki giełdowe Forum finansowe Forum dla firm Forum prawne Forum pracy Forum emerytalne Forum ubezpieczeń Forum podatkowe Forum nieruchomości Forum motoryzacyjne W wolnym czasie Technologie
Dołącz do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!! Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 18 ] 1 2017-01-10 23:08:34 Burn Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-12-26 Posty: 45 Temat: Mam pieniądze - w rzeczywistości nie mam nicHejka. Przejdę od razu do sedna. Mam 22 lat, pracuję za granicą (stała praca) i do Polski wracam na ok. tydzień co miesiąc. Czytam różne posty, w których to piszą że związki a raczej małżeństwa się rozsypują przez problemy finansowe. Ja mam wręcz odwrotnie - na pieniądze nie narzekam. Tak więc coś o mnie. W dzieciństwie rodzice raczej byli biedni, dlatego dzięki nim pomimo obecnej sytuacji znam wartość pieniądza Mam samochód który mi się podoba, jeżdżę "ścigaczem" i tak jak już wspomniałem stać mnie na dużo różnych rzeczy... Nie jestem nudną osobą, mam hobby dzięki któremu ciągle się w jakimś stopniu rozwijam. Nie jedna osoba mi mówiła że jestem przystojny (pieniądze tu nie wchodziły w gre) no ale co z tego... Jak wiadomo żeby człowiek był szczęśliwy konieczna jest wbrew pozorom praca (zapewnienie utrzymania 2 osoby) no i ta druga połówka Tak się składa że nigdy nie byłem w związku. Zdarzyło się z 2 dziewczyny z którymi pisałem prawie jak para, ale do niczego nie doszło. Z góry mówię że dziewczyny zazwyczaj nie wiedzą o moim statusie społecznym, nienawidzę się chwalić że mam pieniądze i nigdy nikogo nie zadręczałem opowiadaniami jakie to motory nie są super. Nie wiem co jest ze mną nie tak, możliwe dlatego że do tej pory byłem bardzo nieśmiały i brakowało mi pewności siebie, co dzięki Bogu się trochę zmieniło na + Podsumowując - mam pieniądze ale nie mam do kogo się sytuacja z dziewczyną (18 lat) mnie trochę przygnębiła. W kilku słowach: poznaliśmy się przez neta, po paru tygodniach pisania ze sobą (nie codziennie i nie dręczyłem jej wiadomościami) spotkaliśmy się. Widziałem że naprawdę jej się spodobało pierwsze spotkanie ze mną, na którym ją również kilkukrotnie pocałowałem w usta Oboje powiedzieliśmy sobie że chcemy związku. Przez kilka następnych spotkań mówiła że chce się ze mną spotykać itd. a z całowaniem nie miałem najmniejszych problemów (i żeby nie było, nigdy jej nie pytałem o zgodę). Oprócz całowania nie było niczego innego do czegoś podobnego do związku np. żadnego przytulania się. Dodam tyle że to zawszę ja pierwszy musiałem pisać bo ona nigdy pierwsza się nie odezwała i nigdy nie zaproponowała spotkania. Jak ja zaproponowałem nigdy nie odmawiała, a zdarzyło się że odwołała spotkanie z koleżankami żeby spotkać się ze mną. Od początku wiedziała że pracuję za granicą i że byłby to związek na odległość ale mówiła że jej to nie przeszkadza. 3 dni temu napisała że związek na odległość jest bez sensu, że jestem naprawdę fajny i że nadal chce ze mną pisać i się spotykać. Moim zdaniem chce wrzucić mnie w friendzone... Nie obraziłem jej po tym, jak to przeczytałem i nie żaliłem się dlaczego tak postąpiła, że powinniśmy spróbować może nam wyjdzie - przeczytałem co ma do napisania i koniec wiadomości. Teraz moje pytanie. Czy jest szansa żeby z tego jakoś wyjść? Wiem że gdyby nie ta cholerna praca za granicą i nie te spotkania raz na miesiąc bylibyśmy na 99% parą. Do tej pory widziałem że chce ze mną związku, aż do tej pory... Napisała że jej to przeszkadza takie rzadkie spotykanie się ale nie chciałaby stracić ze mną kontaktu. Czy jest szansa żeby zechciała być ze mną w związku?Przyznam że po pierwszym dniu od tej wiadomości było mi naprawdę smutno, ale teraz jestem znowu wyluzowany Najbardziej boli mnie to, że nie było tu żadnej mojej winy tzn. nie dałem jej powodu żeby nie chciała ze mną związku. Podała taki argument, na który nie mam wpływu i czułem się jak bezbronne dziecko, które nie może zupełnie nic zrobić...Największy mój problem jest taki że, nie ma mnie w Polsce, a poznanie nowych dziewczyn jest bardzo mało prawdopodobne ze względu na mój pobyt w kraju Rozpisałem się, ale liczę że ktoś ma jakieś pomysły, i mi pomoże czy jest jakaś szansa żeby nadal chciała związku?PS. przepraszam za złe składanie zdań itp. ale piszę ten post w pracy i sami wiecie jak to jest 2 Odpowiedź przez interlokutorka 2017-01-11 02:31:55 interlokutorka Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-01-03 Posty: 247 Odp: Mam pieniądze - w rzeczywistości nie mam nic Początek Twojego wpisu i sam temat zabrzmiał dla mnie tak, jakbyś był samotnym milionerem, który siedzi w wielkim domu, z jeszcze większym basenem, i tak ubolewa nad swoim marnym losem, bo jego życie pozbawione jest miłości. Lepiej zadbaj o to, żeby te pieniądze, o których tak mówisz i ich źródło, się nie skończyły… No chyba że już tak jesteś ustawiony, że wnuki mogą być spokojne. Uczepiłam się, bo zastanawiające jest to, że tak Tyto podkreślasz. Ludzie w związkach mają też inne problemy - nie tylko finansowe. Myślę, że na podobnym poziomie jest np. niedopasowanie w łóżku (albo poza nim). 3 Odpowiedź przez Burn 2017-01-11 07:10:48 Burn Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-12-26 Posty: 45 Odp: Mam pieniądze - w rzeczywistości nie mam nic interlokutorka napisał/a:Początek Twojego wpisu i sam temat zabrzmiał dla mnie tak, jakbyś był samotnym milionerem, który siedzi w wielkim domu, z jeszcze większym basenem, i tak ubolewa nad swoim marnym losem, bo jego życie pozbawione jest miłości. Lepiej zadbaj o to, żeby te pieniądze, o których tak mówisz i ich źródło, się nie skończyły… No chyba że już tak jesteś ustawiony, że wnuki mogą być spokojne. Uczepiłam się, bo zastanawiające jest to, że tak Tyto podkreślasz. Ludzie w związkach mają też inne problemy - nie tylko finansowe. Myślę, że na podobnym poziomie jest np. niedopasowanie w łóżku (albo poza nim).Widocznie źle mnie zrozumiałaś Chodziło mi o to, że wolałbym zamiast tych pieniędzy móc się spotykać normalnie z dziewczynami. W moim przypadku nie pozostaje nic innego jak związek na odległość, na co mało która dziewczyna chętna byłaby się zdecydować. Rozwiązanie może i jest - rzucić pracę. Ale jak ktoś jest w takiej sytuacji jak ja to pewnie wie o co mi chodzi 4 Odpowiedź przez Niewierny 2017-01-11 08:08:11 Niewierny Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-12-29 Posty: 50 Odp: Mam pieniądze - w rzeczywistości nie mam nic Twojej Pani, przyjmijmy jej szczerość, zależy aby być z Tobą blisko, a nie przez Skype czy telefon. Ty chcesz pracować za warto byłoby wiedzieć, to czy ona do Ciebie przyjedzie. Jeśli tak, to masz obie sroki za ogon schwycone. Jeśli nie, piłka po Twojej stronie) - albo rybki, albo akwarium. 5 Odpowiedź przez wrobelkarolina 2017-01-11 08:39:52 wrobelkarolina Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-01-04 Posty: 479 Odp: Mam pieniądze - w rzeczywistości nie mam nicZnam wiele osób w Twoim wieku ,które poszły za glosem serca i wyemigrowały za ukochanym. Jeśli nie ma się dzieci lub innych zobowiązań - nie jest to aż tak warto pomyśleć w tym kierunku? 6 Odpowiedź przez Jacenty89 2017-01-11 09:06:03 Jacenty89 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-05-20 Posty: 4,132 Wiek: 27 Odp: Mam pieniądze - w rzeczywistości nie mam nic wrobelkarolina napisał/a:Znam wiele osób w Twoim wieku ,które poszły za glosem serca i wyemigrowały za ukochanym. Jeśli nie ma się dzieci lub innych zobowiązań - nie jest to aż tak warto pomyśleć w tym kierunku?Z czasem jak najbardziej, ale jeśli to ma być od początku związek na odległość to będzie autorze znajdziesz kogoś tam na miejscu gdzie pracujesz? 7 Odpowiedź przez feniks35 2017-01-11 10:17:59 feniks35 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-04-06 Posty: 4,152 Odp: Mam pieniądze - w rzeczywistości nie mam nicDla mnie dramatyzujesz Autorze. Piszesz jak starzec siedzacy w zlotym palacu sam jak palec a tymczasem jestes mlodym czlowiekiem na dorobku ktory niezle sobie radzi finansowo tylko fakt pracy za granica utrudnia nieco nawiazanie trwalej relacji z kobieta. Po drugie wybacz ale wiekszosc 18latek ma jeszcze fiu bzdziu w glowie a nie ciezkie powazne tematy w stylu zwiazku i to jeszcze na odleglosc. Mloda dziewczyna potrzebuje obecnosci chlopaka, pobawienia sie pojscia do kina itp. Nie traktuje tez kazdej znajomosci jako tej prowadzacej od razu do slubu. Wchodzi dopiero w dorosle zycie i poznaje mezczyzn / chlopcow. Nie dziwie sie wiec Twojej kolezance ze spasowala. Jakie miala opcje do wyboru? Spotkan z doskoku raz na miesiac ewentulanie skoku na gleboka wode i przeprowadzki za granice do Ciebie aby moc byc razem. Dziewczyna jest mloda i ma zapewne swoje plany, jakies studia itp a nie marzenie by u progu doroslosci od razu wchodzic w ciezkie i niosace za soba spore konsekwencje tematy zwiazkowe. Ona powinna znalezc sobie kogos na miejscu a Ty powinienes szukac kogos tam gdzie spedzasz jednak wieksza czesc swojego zycia lub dojrzalszej starszej dziewczyny gotowej na powazny zwiazek i ewentualna przeprowadzke. 8 Odpowiedź przez interlokutorka 2017-01-11 12:02:35 interlokutorka Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-01-03 Posty: 247 Odp: Mam pieniądze - w rzeczywistości nie mam nic Burn napisał/a:interlokutorka napisał/a:Początek Twojego wpisu i sam temat zabrzmiał dla mnie tak, jakbyś był samotnym milionerem, który siedzi w wielkim domu, z jeszcze większym basenem, i tak ubolewa nad swoim marnym losem, bo jego życie pozbawione jest miłości. Lepiej zadbaj o to, żeby te pieniądze, o których tak mówisz i ich źródło, się nie skończyły… No chyba że już tak jesteś ustawiony, że wnuki mogą być spokojne. Uczepiłam się, bo zastanawiające jest to, że tak Tyto podkreślasz. Ludzie w związkach mają też inne problemy - nie tylko finansowe. Myślę, że na podobnym poziomie jest np. niedopasowanie w łóżku (albo poza nim).Widocznie źle mnie zrozumiałaś Chodziło mi o to, że wolałbym zamiast tych pieniędzy móc się spotykać normalnie z dziewczynami. W moim przypadku nie pozostaje nic innego jak związek na odległość, na co mało która dziewczyna chętna byłaby się zdecydować. Rozwiązanie może i jest - rzucić pracę. Ale jak ktoś jest w takiej sytuacji jak ja to pewnie wie o co mi chodziNo to wróć do Polski i zarabiaj pieniądze tutaj. Albo zostań tam i spotykaj się z dziewczynami tam. Wszystkiego mieć nie można, jeśli nic się z tym nie robi albo jest to nierealne. Ja zgadzam się, że po prostu młoda dziewczyna nie chce być z kimś na odległość i jestem w stanie to zrozumieć. To spore poświęcenie, a tak naprawdę Cię nie zna na tyle, żeby się na to świadomie zgadzać. 9 Odpowiedź przez verdad 2017-01-11 13:33:38 verdad Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-18 Posty: 1,395 Odp: Mam pieniądze - w rzeczywistości nie mam nicW tym przypadku to, ze masz pieniadze czy ich nie masz, nie ma tego co napisales, odebralam mniej wiecej pieniadze ale do szczescia brakuje mi taka jedna, nawet niezla byla z wygladu, ale nie bylo miedzy nam chemii i sie to nie odleglosc byla przyczyna tego, ze Wam nie sie, jakiej dziewczyny malowanej lali, czy cieplej, dobrej, kochajacej Ciebie, a nie Twoj portfel ?Jak chcesz, to ja spotkasz, ale za bardzo nie na pewno sie uda. 10 Odpowiedź przez Burn 2017-01-11 21:32:02 Burn Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-12-26 Posty: 45 Odp: Mam pieniądze - w rzeczywistości nie mam nic Po pierwsze, dziękuję za wszystkie Wasze odpowiedzi A teraz do sedna. Może macie rację. Może pomyślała sobie że chce zostać na stałe za granicą i ją "ściągnąć" do siebie. Rozmawialiśmy na ten temat, i prosto w oczy jej powiedziałem że jestem tam, bo praca mnie trzyma ale nie zostanę tu na wieki. Również wiedziała że chce wrócić na stałe do Polski jak to będzie kochała mojego portfela bo nie popisywałem się sytuacją w jakiej jestem (finansową). A dogadywaliśmy się naprawdę super, zdarzało się dosłownie kilka sprzeczek ale wszystkie były na "poziomie" i po krótkim czasie znowu łapaliśmy wspólny co do tego, żeby poznać kogoś tu na miejscu... Język nie byłby żadną przeszkodą bo może w końcu bym się go nauczył A tak na poważnie to ta opcja w zupełności odpada. Dlaczego? Po prostu pracuję w jednym mieście np. 1 miesiąc albo nawet i pół roku. Nie wiem na ile przyjeżdżam do danego miasta. Było tak, że po 2 tygodniach zmieniłem adres. Moja sytuacja wydaje się być chyba o dziwo stabilniejsza w Polsce niż tu gdzie jestem Może sami mnie teraz rozumiecie że to zaczyna robić się odpowiedz do Verdad - nie napierałem na tą znajomość, przez prawie cały okres traktowałem wszystko na luzie. Nie zamartwiałem się czy się z kimś poza mną spotyka, nie byłem o nią zazdrosny bo widziałem że tylko będę się sam siebie gnoił co jest bez sensu... 11 Odpowiedź przez madoja 2017-01-11 21:56:42 madoja Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-08 Posty: 2,445 Odp: Mam pieniądze - w rzeczywistości nie mam nic A może odwrotnie - za mało szukasz? Może za bardzo skupiasz się na jakiejś konkretnej znajomości w internecie, zamiast otworzyć sobie wiele rożnych możliwości, chodzić do klubów, poznawać znajome znajomych itd.?Uwierz mi - w Twoim wieku naprawdę wielu, wielu facetów ma ten sam problem co Ty, nie jesteś jedyny. 12 Odpowiedź przez Burn 2017-01-11 22:29:02 Burn Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-12-26 Posty: 45 Odp: Mam pieniądze - w rzeczywistości nie mam nic madoja napisał/a:A może odwrotnie - za mało szukasz? Może za bardzo skupiasz się na jakiejś konkretnej znajomości w internecie, zamiast otworzyć sobie wiele rożnych możliwości, chodzić do klubów, poznawać znajome znajomych itd.?Uwierz mi - w Twoim wieku naprawdę wielu, wielu facetów ma ten sam problem co Ty, nie jesteś jedyny. Zgadzam się z Tobą w 100% Tylko że widzisz, poznam nawet na mieście jakąś dziewczynę (w Polsce jestem zazwyczaj tydzień). Prze parę dni popiszemy i się spotkamy. I nadal ja wyjadę do pracy, a ona zostanie. Z kolejnym spotkaniem możliwe że będzie podobnie. I zamknie się błędne koło - związek nawet gdyby by był to na odległość...Nie chce żeby ktokolwiek uznał mnie za jakiegoś desperata i że po przeczytaniu Twojej wypowiedzi od razu jestem na nie. Na pewno się nie poddam, nadal będę szukał nowych znajomości, a co z nich wyniknie czas pokaże Tylko nie ukrywajmy że w moim przypadku to baardzo utrudnione 13 Odpowiedź przez madoja 2017-01-11 23:52:29 madoja Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-08 Posty: 2,445 Odp: Mam pieniądze - w rzeczywistości nie mam nic Tyciuśka desperacja nie jest zła. Tzn. facetowi powinno zależeć na związku, a fajna dziewczyna to także, że szukasz w nieodpowiednim przedziale wiekowym. 18-latka faktycznie będzie nieszczęśliwa gdy jej chłopak będzie co chwilę znikał. Szukaj starszej, która myśli już poważniej. Internet jest dobrym pomysłem. Nie napisałam że nie - sama poznałam w necie męża. Nie wydaje mi się, że np. dla mnie, gdy jeszcze byłam panną, byłoby przeszkodą, że facet pracuje w tym systemie w jakim Ty pracujesz (pod warunkiem że byłby to fajny, sensowny facet, a w niedalekich planach byłoby jednak jego osiedlenie się w Polsce). Osobiście więc nie uważam, że to informacja o Twojej pracy jest dla kobiety że takie same trudności miałbyś gdybyś mieszkał tu na stałe. Tak jak tysiące innych facetów w Twoim wieku. 14 Odpowiedź przez interlokutorka 2017-01-12 01:04:08 interlokutorka Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-01-03 Posty: 247 Odp: Mam pieniądze - w rzeczywistości nie mam nicJeśli Twoje życie będzie tak wyglądało przez dłuższy czas, z racji tego, że takie Tobie odpowiada, to w końcu poznasz kogoś, kto też nie będzie uczepiony do jednego miejsca i takie zmiany będą wręcz chciane i wyczekiwane. Na wszystko przychodzi czas i pora, nie zakładaj od razu, że masz trudniej. Trudniej ma każdy, tylko z innej perspektywy. Wiek może być jednak ograniczeniem, ale to nigdy nie jest powiedziane. 15 Odpowiedź przez Rytta 2017-01-12 01:09:17 Rytta Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-01-22 Posty: 54 Odp: Mam pieniądze - w rzeczywistości nie mam nicBędę szczera i wredna Ja bym się nie zainteresowała się takim mężczyzną co pracuje za granicą i przyjeżdża tylko raz w miesiącu. Wolę ogarniętego na miejscu i może nie z tak dużą ilością kapuchy Jesteś młody jeszcze pewnie poznasz tą wspaniałą i poczujesz, że warto wrócić. Zabieranie przyszłej partnerki do "siebie" nie ma sensu bo jak mówisz zmieniasz miejsca. Jeżeli chęć znalezienia kogoś jest bardzo duża to proponuję jednak pomyśleć o pracy w Polsce, to zwiększy Twoje szanse na real/virtual. 16 Odpowiedź przez Burn 2017-01-12 07:22:45 Burn Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-12-26 Posty: 45 Odp: Mam pieniądze - w rzeczywistości nie mam nicWracając do pieniędzy, to raczej nie patrzyła przez ten pryzmat, bo jakby tak było to nadal chciałaby się "spotykać". I w rzeczywistości gdyby mnie nie było to dorabiałaby mi macie dużoo racji, że 18 to zły przedział wiekowy, bo po prostu nie jest jeszcze w stanie ogarnąć życiowych spraw typu praca. Swoją drogą że mój układ jest trochę zły no ale... Z kolei starsza dziewczyna/kobieta np. 24lat niekoniecznie będzie chciała wiązać się z "gówniarzem"bo pewnie u większości płci pięknej panuje przekonanie że chłopak powinien być starszy Tamta dziewczyna również mówiła mi że woli starszych od siebie (18 - 23) 17 Odpowiedź przez xenia90 2017-01-12 14:35:44 xenia90 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-01-12 Posty: 8 Wiek: 27 Odp: Mam pieniądze - w rzeczywistości nie mam nic Może własnie to jest problemem, że pieniądze jednak siedzą Ci najbardziej w głowie i one wyznaczają Ci drogę? Przestań o nich myśleć, a może ułoży się inaczej. 18 Odpowiedź przez Gary 2017-01-12 15:03:48 Gary Net-facet Nieaktywny Zawód: na razie podąża ścieżką ze szczytu w stronę zieleniącej się doliny Zarejestrowany: 2014-01-29 Posty: 8,238 Wiek: 537 i tej wersji będę się trzymał Odp: Mam pieniądze - w rzeczywistości nie mam nic Jak poznasz 10 dziewczyn i będziesz miał za sobą 50 randek, to wtedy będziemy roztrząsać twoje problemy. Tymczasem opisujesz jak to jedna dizewczyna którą ledwo znałeś się od Ciebie odsunęła. I cóż Ci poradzę? Nic... szukaj następnej. Mniejszą zdradą jest chwila seksu z nieznajomym niż wiele lat życia razem bez miłości. Życie bywa kolorowe, ale w większości jest szare i właśnie w tych odcieniach szarości powinnaś odnajdować szczęście. "Chciałabym to znowu poczuć... to antidotum na śmierć duchową, znowu czuć że żyję...". Posty [ 18 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021
Hej, dość mi smutno jak o tym myslę, kilka miesięcy temu dowiedziałam sie ze jestem w ciąży, od razu sie ucieszyłam i stwierdziłam ze dam sobie rade razem z moim chłopakiem. Tak tez myślę do teraz, ze musza byc te gorsze i lepsze dni, ale mnie to juz przerasta. Czasami wychodzi tak, ze nie mam co jeść, nie mam pieniędzy na jedzenie a przecież jestem w ciąży...mieszkam z mamą a ją to w ogóle nic nie obchodzi gdy chwilowo mam kryzys ona zaopatruje w jedzenie tylko siebie, ale gdy ja kupie jedzenie , je z mojego i w ogóle nie wnika. Płakać mi sie chce z tego powodu, ze robi obiad ja jestem głodna a ona nie spyta sie czy chce, czy cos jadłam, nic... Bardzo Ciesze sie ze będę miała synka, ciaza to jedyna rzecz w moim życiu która mnie uszczęśliwia, tylko nie wiem jak jeszcze sobie dam rade, nie mam zamiaru sie poddawać a i prosze mnie nie krytykować ani nie pisać zbędnych uwag bo na to juz za późno i w niczym takie uwagi nie pomogą.
nie mam pieniędzy na życie forum